KULTURYSTYKA.PL > artykuły >
Ryszard Rećko
Zapraszamy do naszego sklepu >>
  „Realizujcie swoje marzenia pracujcie ciężko, ale mądrze i bądźcie wytrwali. Nie dajcie się zwieść pozorom. Co szybko i łatwo przychodzi równie szybko i łatwo można stracić. Niestety również i zdrowie.
Przedstawiam rozmowę, jaką odbyłem kilka dni po Debiutach kulturystycznych w Ostrowii ze zwycięzcą kategorii wagowej do 70kg Ryszardem Rećko (WKS „Flota” Gdynia).
Pana Ryszarda odwiedziłem w klubie „Tarzan”, w którym prowadzi on (z powodzeniem) młodych adeptów kulturystyki. Klub ten mieści się w Rumii (k.Gdyni). Już od progu wyczuwa się tutaj specyficzny kameralny klimat, cechujący jedynie nieliczne miejsca.
Nasza rozmowa przebiegała w szczególnej atmosferze, gdyż znamy się już 16 lat, czyli od czasów, kiedy sam zaczynałem swoją przygodę z treningiem siłowym. Pan Ryszard był moim pierwszym trenerem i osobą, która miała niebagatelny wpływ na kształtowanie mojego ( i wielu młodych ludzi) światopoglądu-szczególnie w zakresie treningu i szeroko pojętej idei kultury fizycznej.
Zważywszy na fakt, iż zapewne nie wszystkim czytelnikom postać Ryszarda Rećko jest znana, poprosiłem go, by nieco przybliżył swoją osobę:
„Przygodę z żelaznym sportem rozpocząłem bardzo dawno, bo ponad 33 lata temu. Najpierw było podnoszenie ciężarów, przecież wówczas polscy ciężarowcy wiedli prym w świecie w tej dyscyplinie sportu, a któż nie chciał być tak silnym i znanym jak Marian Zieliński czy Waldemar Baszanowski(dla młodzieży: Zieliński-4 krotny medalista olimpijski; Baszanowski-dwukrotny mistrz olimpijski). Ciężarom poświęciłem 25 lat życia i nadal się z nimi nie rozstaję.
Posiadam uprawnienia sędziego międzynarodowego a także uprawnienia trenerskie. Od 1975r.do dnia dzisiejszego udało mi się wychować zdobywców 173 medali mistrzostw Polski, Europy i świata w podnoszeniu ciężarów, trójboju siłowym i wyciskaniu sztangi w leżeniu różnych grup wiekowych i kategorii wagowych.
Po 7 letniej przerwie w treningach zainspirowany namowami mojej żony Doroty rozpocząłem treningi w trójboju siłowym i wyciskaniu sztangi leżąc w grupie weteranów. Od 1991 roku do chwili obecnej udało mi się wywalczyć
ponad 30 medali mistrzostw Polski, Europy i świata. Największym moim sukcesem było zdobycie złotego medalu mistrzostw świata w wyciskaniu sztangi leżąc w Austrii w 1996 roku. Aktualnie jestem mistrzem Polski w tej konkurencji w grupie weteranów powyżej 50 roku życia w kategorii wagowej do 75kg.”
Michail: A jak to się stało, że spróbował Pan swoich sił w kulturystyce?
Niestety zaczęły się jednak kłopoty ze zdrowiem, co objawiało się silnymi bólami barków wynikającymi z przeciążenia stawów i myślałem poważnie o zakończeniu treningów, ale i tym razem energiczne wkroczenie mojej żony spowodowało, że zmieniłem trening i moje ciało też zaczęło się zmieniać!
W ubiegłym roku po zakończeniu zawodów w wyciskaniu sztangi leżąc w Lęborku wystąpiłem w konkursie na najlepiej zbudowanego uczestnika zawodów i...wygrałem.
16-ego marca br. w Bytowie wystartowałem w mistrzostwach okręgu pomorskiego i ponownie udało mi się zwyciężyć. Jeszcze nie wierzyłem w to, że mogę być kulturystą, ale nadszedł dzień 29 marca, Debiuty Kulturystyczne w Ostrowii Mazowieckiej i dopiero to zwycięstwo, o którym nie śmiałem nawet marzyć przekonało mnie, że jestem na właściwej drodze.”
Michail: Jak czuje się Pan, jako „świeżo upieczony” zwycięzca Debiutów i zawodów w Bytowie?
„Jak się czuję jako zwycięzca? Jedyne określenie, jakie przychodzi mi na myśl to... wspaniale. Nie wiem, czy ta wygrana nie dała mi więcej satysfakcji, niż zdobycie złotego medalu mistrzostw świata w wyciskaniu. Przecież mam już 52 lata, a kulturystyką zajmuję się dopiero od 6-ciu miesięcy, mam więc nadzieję, że jeszcze wiele przede mną! Wspaniała jest też atmosfera zawodów kulturystycznych, porady bardziej doświadczonych zawodników i ogólna życzliwość, chociaż nie ukrywam, że drzemie też we mnie naturalna każdemu sportowcowi chęć zwycięstwa. Mnie to po prostu autentycznie bawi.”
Michail: Jakie są pańskie plany sportowe?
„Plany? Wystartować na mistrzostwach Polski seniorów i wypaść nie najgorzej w tak wspaniałej grupie sportowców, a później mistrzostwa Polski weteranów i tam..... no cóż, zrobię wszystko aby wypaść jak najlepiej.
Michail: Proszę, by opowiedział Pan kilka słów o swoim treningu.
„Każdą grupę mięśniową trenuję raz w tygodniu:
poniedziałek- tricepsy,
wtorki – plecy,
środy- barki i nogi,
czwartki- bicepsy,
piątki – klatka piersiowa.
Mięśnie brzucha, łydki i przedramiona wplatam w treningi głównych grup mięśniowych w zależności od potrzeb.
Nie mam ulubionych ćwiczeń. Wychodzę z założenia, że trening kulturystyczny polega na ciągłych zmianach i poszukiwaniach.
Ostatnio bardzo dobrze wpływa na mnie sposób ćwiczeń, który nazwałem treningiem łączonym. Polega on na tym , że na 6-8 tygodni przed startem w zawodach wykonując ćwiczenie na daną grupę mięśniową nie robię przerw wypoczynkowych.
Opiszę to na przykładzie wyciskania sztangi leżąc:
60 kg x 12-15 powtórzeń; 80 kg x 10 powtórzeń; 90 kg x 8 powtórzeń; 95-100 kg x 6 powtórzeń; 75-80 kg x 12-15 powtórzeń. Przerwy między seriami powinny wynosić tyle czasu, ile potrzeba aby dokonać zmiany obciążenia sztangi. Zwiększam także ilość ćwiczeń na daną grupę mięśniową do 3, których nigdy nie powtarzam w następnym treningu.
W moim przypadku to naprawdę działa. Natomiast podczas realizacji cyklu siłowego, co robię bardzo rzadko (wyciskam 130 –140 kg, przysiadam ze sztangą na barkach z ciężarem 190-200 kg, a w martwym ciągu z łatwością uzyskuję 200 kg) i budowania masy mięśniowej wybieram 2 ćwiczenia na daną grupę mięśniową, którą ćwiczę wg poniższego schematu:
(np.)przysiady ze sztangą na barkach – 60 kg x 12-15 powtórzeń ; 90 kg x 6-8 powtórzeń; 110 kg do 6 powtórzeń;120 kg do 6 powtórzeń;130 kg do upadku mięśni co w praktyce oznacza 6 do 10 powtórzeń.
Oczywiście i w tym przypadku dokonuję częstych zmian obciążeń i ilości powtórzeń oraz serii. W metodyce treningu dokonałem niewielu zmian. Podstawowa zmiana to ilość powtórzeń i serii (więcej) natomiast obciążenia stosuję znacznie mniejsze niż w podnoszeniu ciężarów.”
Michail: Może dowiemy się jeszcze, jak wygląda w pana przypadku kwestia odżywiania?
„Moja dieta jest bardzo prosta. Preferuję kuchnię naturalną co oznacza, że prawie wcale nie spożywam żywności przetworzonej, nie używam soli, cukru, białej mąki, białego ryżu, a także-czym pewnie zaskoczę większość ludzi zajmujących się kulturystyką, w ogóle nie jadam kurczaków. Zastępuję je mięsem z indyka, jajami oraz rybami. Nie piję mleka, natomiast często i chętnie spożywam jogurt naturalny i chudy twaróg. Głównym źródłem tłuszczu jaki używam, jest oliwa z oliwek. Słodycze oczywiście ograniczam szczególnie przed zawodami, ale czasem nie jestem w stanie oprzeć się pokusie zjedzenia doskonałej szarlotki pieczonej przez moją średnią córkę. A teraz najważniejsze: stosuję dietę rozdzielną tzn, że w jednym posiłku nie spożywam białek z węglowodanami skrobiowymi. Polecam ten sposób odżywiania szczególnie ludziom w średnim wieku, gdyż przemiana materii po 40 roku życia ulega znacznemu spowolnieniu.
Michail: I na koniec chciałbym prosić o kilka słów przesłania dla młodych sportowców, co mógłby im Pan doradzić?
„Realizujcie swoje marzenia pracujcie ciężko, ale mądrze i bądźcie wytrwali. Nie dajcie się zwieść pozorom. Co szybko i łatwo przychodzi równie szybko i łatwo można stracić. Niestety również i zdrowie. Myślę, że jestem żywym przykładem tego, iż można trenować bardzo długo zachowując sprawność i zdrowie, a także odnosić sukcesy w sporcie wydawałoby się zarezerwowanym tylko dla ludzi młodych. No cóż moje 52 lata życia wydaje się temu zaprzeczać. Po raz już nie wiadomo który okazuje się, że to nie wiek, a serce i wola walki, a także dusza decydują o wszystkim.”
Z Ryszardem Rećko rozmawiał Michał Sulewski-Michail.
Dodatkowe materiały i komentarze forumowiczów nie są dostępne.
zobacz także - odżywki, suplementy, odchudzanie
Ryszard Rećko :
|